top of page
Zdjęcie autoraJocelyn

O chłopcu, który kłamał.

Zaktualizowano: 7 gru 2020

O chłopcu, który kłamał.

Był sobie chłopiec, który ranił innych ludzi.


Nie wiedział, dlaczego to robi. Nie wiedział też, dlaczego nie czuje bólu, jaki zadaje innym ludziom. Nie czuł strachu, a więc szydził z uczuć innych, mając przy tym dobrą zabawę.


Potrafił kłamstwo mylić z prawdą, a prawdę z kłamstwem. Widział różnice, ale nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji tych działań.


Gdy stał się, młodym mężczyzną postanowił, że nie będzie mówił w ogóle prawdy, ponieważ zobaczył, jak wielkie ZYSKI ma mówienie kłamstw. Od razu zakochał się w tej sztuce bez pamięci.


Był to chłopiec piękny, dlatego gdy podrósł i nauczył się czytać ludzkie emocje, rozpoczął zabawę słowem.


Zabawę człowiekiem.


Zabawę prawdą.


Ją uważał za paskudną, przynoszącą zbędne problemy z innymi, dlatego chował ją do kieszeni.


W dłoni za to, trzymał, piękne kłamstwo. Mieniło się ono najdroższymi skarbami, które każdy chciał posiadać.




Jego urok osobisty i wypracowane gesty, sprawiły, że chłopca uwielbiało całe miasto.


Jako Doskonały aktor, szedł dumny jak paw, z otwartymi ramionami, pokazując ludziom wokoło, piękne kłamstwa na ich temat. Ranił po drodze, wiele kobiet, którym obiecywał miłość, mówił to, co chciały usłyszeć, tylko po to, aby zdobyć ich serce i porzucić bez cienia skruchy. Tak je mamił, że każda myślała, że to ich wina, w chwilach rozstania.


W końcu miał w dłoni piękne kłamstwo. Było jego zbroją. Było jego ochroną i mocną tarczą. Nikt i nic nie mógł go powstrzymać. Gdy ktoś podejrzewał kłamstwo, zbijał trop jeszcze piękniejszym... kłamstwem.


Był z pozoru Doskonały, ale w środku czarny i pusty.


Pewnego dnia, chłopiec, przypadkowo poznał kobietę bardzo dla niego fascynującą.


Nie rozumiał dlaczego, trzyma ona w dłoni prawdę. Powiedziała mu, że woli od razu pokazać to, co ma w sercu. Chłopiec nie mógł się nadziwić. Jej dłoń była przecież tak samo kolorowa, jak jego kłamstwa.


Jej prawda błyszczała różnymi kolorami tęczy, były też w niej czarne i szare aspekty, ale całość komponowała się bardzo ładnie. Chłopiec nie uwierzył dziewczynie, że dzierży prawdę w dłoni, był podejrzliwy. Postanowił ją uwieść i rozkochać, a potem porzucić przekonany, że ta kłamała tak samo, jak on.


-Nie ufam Ci. Na pewno, spotykasz się z innymi, nie jesteś mnie godna.


-Chodźmy do wyroczni. Chce, żebyś mi uwierzył, zanim mnie zostawisz. Zamienimy się odczuciami, ale będzie to można zrobić tylko raz.


-Proszę bardzo, bardzo chętnie zobaczę, jak KŁAMLIWĄ OSOBĄ JESTEŚ.


-Ciebie, nigdy nie okłamałam. Mam swoje sekrety, ale Tobie powierzyłam wszystko.


Ty mi nie zaufałeś, ponieważ mierzysz mnie swoją miarą. Chciałabym, abyś też mówił prawdę.


- Dobraa, już chodźmy! Niecierpliwił się chłopiec.


Ruszyli zatem do wyroczni, której chłopiec zawsze unikał. Nie miał po co do niej chodzić, ale teraz czuł potrzebę udowodnienia dziewczynie, jak bardzo się myli. Tylko kłamstwo może świecić, a każda prawda jest paskudna.


Gdy przybyli do wyroczni, oboje dotknęli jej korzeni, było to bowiem wysokie drzewo rosnące przy jeziorze, które odbijało kolory ich prawd, ale chłopiec tego nie zauważył.


Nagle poczuli uczucia drugiej strony.



Były to sekundy, ale w tym czasie stało się coś niesamowitego.


Chłopiec poczuł miłość.


Poczuł, jak pusty był przez całe swoje życie, ciągle kłamiąc i zwodząc.


Przez te parę sekund, poczuł, co czuje ona.


Zaczął płakać.


- KOCHAM CIĘ. Wyznał. To tak wygląda miłość?! Krzyczał przed siebie, ledwo łapiąc oddech.


-Nie. Odpowiedziała chłodno dziewczyna. Ty nie czujesz miłości.


- Ależ tak! Teraz wszystko jest takie piękne, to uczucie, takie pełne. Miłość. Ty, jesteś moją, Ty jesteś prawdziwą! Kocham!


- Nie wierzę Ci. Lodowaty ton, był w każdym jej słowie.


- Kłamiesz.


- Co Ty mówisz? Ja mówię prawdę! MÓWIĘ PRAWDĘ!


- Nie. To jest moja prawda. Ty jesteś pusty. Nie czujesz nic.


Razem odłączyli się od wyroczni.


Chłopiec nie dowierzał, co się stało. Zaczął czuć ogromną tęsknotę za tym uczuciem, którego doświadczył przed chwilą. Nie mógł pojąć, jak wspaniale się wtedy czuł.


Dziewczyna była oszołomiona pustką chłopca. Czuła chłód, zimno i czerń. Zaczęła płakać z bezsilności. Było jej żal chłopca, który kłamał.


Zrozumiała, że on nie potrafił kochać. Wstała i chciała odejść, ale chłopiec rzucił się za nią.


-Czekaj! Chce poczuć to uczucie ponownie! Nie zostawiaj mnie, błagam! Chce tam wrócić!


- Wyrocznia dała warunek. Odejdę teraz, a Ty ubierzesz swoją czarną prawdę. Nauczysz się z nią żyć, a gdy kiedyś będzie nam dane się spotkać, Twoja prawda nabierze kolorów, wtedy będziesz zdolny do miłości.


- Nie! Nie zostawiaj mnie samego! Moja prawda jest pusta! Nie poradzę sobie bez Ciebie, Kocham cię!


- Jeśli naprawdę mnie kochasz, uczucie nie zgaśnie.


-Nie dam rady sam.


- Poczułeś moją miłość. Teraz wiesz, jak wygląda i możesz sam do niej dążyć. Tylko Ty jesteś w stanie się zmienić. Poruszyłam Cię. Teraz czas na Ciebie.


Mijały lata.


Chłopiec już dojrzały, wziął do serca słowa dziewczyny i nosił w ręku prawdę.


Bardzo się wstydził, jednak wtedy udało im się poruszyć jego pustkę. Zaczął wierzyć, że jeszcze kiedyś zazna tego samego uczucia.


Jego prawda z początku czarna, przeszkadzała mu w każdym aspekcie życia i czuł się odtrącany i wyśmiewany.


Z czasem natomiast, nabrał odwagi, aby się tym nie przejmować i iść dalej.


Gdy tak szedł przez życie, stał się lepszym człowiekiem, przestał się bać odtrącenia i zaczął ufać ludziom.




Na starość, postanowił jeszcze raz odwiedzić miejsce, w którym była wyrocznia, często myślał o dziewczynie.


Nie spotkał jej ponownie i nie rozumiał dlaczego.


Gdy dotarł na miejsce, dostrzegł magiczne jezioro, które pokazywało mu kolory prawd.


Oniemiał.


Zobaczył w nim, te same kolory co kiedyś u dziewczyny.


Zajęło mu to całe życie, ale odnalazł ją.


Jego czarna prawda już nie przypominała tego chłopca sprzed lat.


Zobaczył w sobie uczucie, które pielęgnował przez lata. Kolorowe. Żywe.


Serce zabiło mu jak szalone.


- Czy już rozumiesz?


Podpowiedział głos wyroczni.


-Rozumiem.


Odpowiedział chłopiec.












205 wyświetleń0 komentarzy

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page